Poezja zawsze gdzieś tam cicho grała – a to przy ognisku, z gitarą i piórem; a to studencko - śladami Kaczmarskiego, Grechuty a bliżej – Warmii i Mazur śladami „Czerwonego Tulipana”…
I tak to się chyba zaczęło, że w jej duszy ciągle się coś nuci.
Wierszokletka, bo wciąż nie ma śmiałości nazywać się poetką. Pierwsze wiersze pisała do szuflady, na karteluszkach. Maja - miła, delikatna blondynka, a ponoć rogata dusza. Od 2015 roku jest w szeregach Bartoszyckiej Grupy Literackiej „Barcja”. Ma na swoim koncie dwa tomiki poezji - „Wierszokletka” i „Poezja to kobieta”. Jest kobietą niepokorną, zakręconą w każdym kierunku. Wymykając się stereotypom bycia mamą córeczki z niepełnosprawnością, tworzy, uśmiecha się i znajduje czas na podróże. Rodzina daje jej siłę i inspiracje poetyckie, ale emocje „wyładowuje” nie tylko słowem. Próbuje swoich sił z rękodziełem, dziergając koszyki, szyjąc króliki, malując krawaty i różne dziwaki… a w swoim raju nad jeziorem daje szansę snom i zwariowanym pomysłom, angażując w ich realizację swoje dzieci i męża.
Maja spełnia się też działając w Stowarzyszeniu BARCJA, oraz w Stowarzyszeniu PROJEKT KOBIETA, dzięki którym wyszła do ludzi ze swoją poezją, czy to w zbiorczych almanachach, czy wydając płytę CD, gdzie jej poezja jest śpiewana w cudownych muzycznych aranżacjach. Niepospolita kobieta z Bartoszyc daje się poznać na żywo na spotkaniach z jej śpiewaną poezją i wieczorach poetyckich.